<< wstecz
Wrześniowe wspinanie 05-07.09.2008
Pierwszy weekend września okazał się i ciepły i słoneczny. Wskoczyliśmy więc na motocykl, resztę załogi tzn. kierowcę Pawła, Aśkę, Magdę i Maryśkę oraz niezbędny szpej :) i tonę książek (oczywiście Pawła) zapakowaliśmy do dziadka Nissana i pognaliśmy w kierunku skał. Na miejscu byliśmy ok. godziny 22. Standardowe czynności na polu namiotowym, kolacja i spanko, bo jutro jak to bywa w skałach czekało nas wspinanie.
Oczywiście obok spanka nie mogło zabraknąć browarowanka - no bo co to inaczej byłoby za spanko...:-). Paweł wyjątkowo mało udzielał się wspinaczkowo, ale jego wsparcie miało nieoceniony wpływ na sukcesy wspinaczkowe co niektórych wspinaczy.
Mało wędkowania, za to sporo dróg zrobionych na własnej i z dolną asekuracją, to znaczy, że rozwijamy się wspinaczkowo :).
Dodano: 2008-09-08