Suzuki Savage LS 650

Bardzo fajny motorek dla początkujących! Sympatyczny singielek do miejskiej jazdy - gdyby nie żona miałbym go do dziś jako miejską alternatywę :).
Trochę wkurzał napęd na pas piszczący zawsze po deszczu. Częste uzupełnianie oleju to standard. Za to super dźwięk z europejskiego tłumika udawał wielkiego chopera :). Trochę kilometrów na nim stuknąłem... Teraz ujeżdża go mój kolega z dawnych lat Tomek Zalewa - nie mylić z tym z radia :).

Ku poradzie - dla LS'ów chlapiących olejem.
Należy zdemontować głowicę i cylinder. Odnaleźć kanał olejowy, w którym na dnie jest przykręcana głowica (wystaje szpilka). Jest on zaślepiany dwustopniowym korkiem stalowym oblanym gumą - z gumy zrobiły się farfocle więc wycieka olej... Najlepiej wytoczyć nowy korek z alu z gniazdem półokrągłym na oring i wpakować taki "zestaw naprawczy" w miejsce starego korka. Będzie na wieki... :).

- strona główna -