 |
 |
 |  |  | |  | |  | |  | |  | |  |
Jeep Liberty i dodatki...
Jeeep Liberty ze swoją podłużnicową ramą :-) i brakiem sztywnego mostu z przodu nie grzeszy własnościami terenowymi ale całkowicie to go nie eliminuje z jazdy po bezdrożach. Aby mu w tym pomóc otrzymał kilka modyfikacji...
1. Zawieszenie podwyższające o 2 cale auto na sprężynach Ironmena oraz regulowanych amortyzatorach Rancho zabezpieczyło choć trochę podwozie przed wyszlifowaniem np rumuńskimi kamieniami, które w 2009 roku skatowały i przedziurawiły tłumik... Amorki działają w porządku ale ich regulacja wg mnie jest bo jest i można się nią tylko pochwalić... :-). Natomiast sprężyny wyeliminowały boczne przechyłu auta na ostrych zakrętach oraz bujanie nadwozia na dziurawych dróżkach. Oryginalne brazylijskie druty to jakaś lipa, którą zamontowano w aucie ot tak żeby coś było... Całość prac wykonała firma 3P i zrobiła to wzorowo!
2. Po trudnościach z wyjazdem z byle błota w Lasach Janowskich przyszła kolej na montaż blokady tylnego mostu. Niby auta nie używam w trudnym terenie ale jadąc gdzieś daleko na wspinaczkę w Alpy, Dolomity Kaukaz czy inne fajne miejsca gdzie trzeba się schować od cywilizacji w lasach czy kosodrzewince na biwak, lepiej mieć pewność, że z błotnej kałuży na kapciach AT bez problemu się wyjedzie. Oczywistym atutem Jeepka jest brak centralnego mechanizmu różnicowego - bo nie ma czego blokować :-) ale blokada z tyłu bardzo poprawia dzielność w śniegu czy błocie. Blokada ARB z sprężarką tejże firmy montowała się na raty. Najpierw wykonałem uchwyt sprężarki i zamontowałem ją pod maską, potem znalazłem dogodne miejsce na montaż włączników, potem elektryka a potem się poddałem... Bez kanału albo podnośnika wymiana mechanizmu różnicowego to nic przyjemnego na dodatek w ciasnym garażu... Zamiankę wykonał Wojtek i zrobił to tak jak powinno to być zrobione :-)!
3. Następnym drobiazgiem w Jeepie był bagażnik dachowy. Kilkanaście metrów rury fi 20, profil 20X30 na poprzeczki i obejmy do mocowania na relingach oczywiście wprawna ręka Piotrka do spawania TIGiem i bagażnik gotowy. Z przodu konstrukcja otrzymała mini spojler :-) i do lakierni proszkowej. Konstrukcja sprawdza się bardzo dobrze. Na rury założone są gumy i można postawić stalowe kanistry bez obaw o jakiekolwiek stuki w czasie jazdy. Liberty nie ma zbyt dużego bagażnika więc polecam takie rozwiązanie nawet dla podróżujących tylko we dwójkę.
4. Nie długo później bagażnik dostał boczne zadaszenie firmy MORE 4X4. Zobaczymy czy się sprawdzi w Turcji pod Araratem... i nie do końca się sprawdziło... Trochę badziewiate wykończenie, byle jakie obszycie (wszędzie wiszą farfocle z nitek) i co najgorsze trzy ściany materiałowe i bok samochodu... Wiatr dmucha pod kołami i hebluje w środku jak cholera... Trzeba doszyć czwartą ścianę i może będzie jako tako... Ale żeby za ponad dwa koła jeszcze trzeba było coś szyć... To nie był udany zakup - nie polecam.
5. Po powrocie z Turcji i podliczeniu ile benzyny po 8,2 pln za litr zjadł Jeep postanowiłem go zagazować. "Chciał nie chciał - musiał". Profanacja - wiem, ale kasa jest kasa... Chwila poszukiwań zakładu w necie i padło na Adama Rogowskiego ze Snopkowa. Tanio nie było ale jeździ lepiej niż na benzynie - no może trochę mniej elastyczny silnik - reszta git. Ciekawe czy majster zadbał o należytą konserwację swoich dziurek w podwoziu - przy okazji sprawdzę :-). Gwarancję dostałem na bezproblemowy wyjazd do Jakucka i z powrotem :-).
Zamontowano instalację wg:
- reduktor AC R-01
- sterowanie STAG 300/6 ISA-2
- zbiornik BORMECH 100/360
- wtryski HANA
- filtr gazu VALTEK
- przewody FARO.
6. W czerwcu 2019 roku po przejechaniu ok 90000 km przyszedł czas na wymianę katalizatorów. Nie jest to tani zabieg, więc przy okazji Jeep dostał cały nowy wydech z nierdzewki. Nowe katalizatory z AWG o "zwiększonym" przepływie. Całość wykonała firma Inochi z Łodzi. 12 godzin pracy i gotowe. Było potem trochę kłopotów z błędem P0430 i 420 ale i z tym Michał Inochi :-) sobie poradził i to przez telefon...(z moją pomocą :-)). Ogólnie na razie git!
Dodano: 2019-07-08